Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie.
W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
Wyjdź mu naprzeciw.
Ot, takie małe przemyślenie na dziś...
2 kwietnia 2013
25 lutego 2013
bałagan w szufladkach.
Próbuję uporządkować swoje życie i przywrócić mu choć trochę normalności i pozorów... Bezskutecznie od jakiegoś czasu. Uczę się grać, kłamać jeszcze bardziej, oszukiwać samą siebie i ból psychiczny zamieniać na ból fizyczny... Mam tu na myśli dość wyczerpujące treningi, które choć na chwilę hamują moje myśli a przynajmniej zwalniają to co dzieje się w mojej głowie...
Za dużo bym chciała... a trzech zakochanych facetów we mnie to za dużo... podoba mi się to, ale moje myśli mają chyba zamiar mnie wykończyć... wykańczają mnie w każdej minucie, każdej sekundzie... popadam w paranoję... ciągle słyszę telefon... nie potrafię się na niczym skupić... ale nic nie mogę zmienić. Pewne decyzje zostały już podjęte i nie ma opcji cofnij... zostaję z moim T i tak musi być...
Ta piosenka dość dobrze opisuje to co się dzieje... teraz ukojenie daje mi muzyka... i czas....
Za dużo bym chciała... a trzech zakochanych facetów we mnie to za dużo... podoba mi się to, ale moje myśli mają chyba zamiar mnie wykończyć... wykańczają mnie w każdej minucie, każdej sekundzie... popadam w paranoję... ciągle słyszę telefon... nie potrafię się na niczym skupić... ale nic nie mogę zmienić. Pewne decyzje zostały już podjęte i nie ma opcji cofnij... zostaję z moim T i tak musi być...
Ta piosenka dość dobrze opisuje to co się dzieje... teraz ukojenie daje mi muzyka... i czas....
18 lutego 2013
grudzień, styczeń i nagle luty.
Nie wiem czemu ten czas tak zapiernicza... odkąd przyleciałam z IRL to na nic nie mam czasu. Po powrocie musiałam zająć się studiami, potem święta, potem pisanie biznesplanu, potem znów studia i takim oto sposobem nawet nie wiem kiedy zrobił się luty...
I na chwilę zapomniałam o tym blogu... ale wracaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam :D
I na chwilę zapomniałam o tym blogu... ale wracaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)